Węglowa bankowość osłabia nasz klimat

Węglowa bankowość osłabia nasz klimat

Węglowa bankowość osłabia nasz klimat


15 listopada 2013

Bank Gospodarstwa Krajowego i PKO Bank Polski znalazły się w „brunatnym rankingu” banków finansujących kopalnie węgla zaprezentowanym 15 listopada podczas COP19.

Węgiel jest obecnie największym źródłem emisji CO2 na świecie, zagrażającym klimatowi. Od 2000 roku światowa produkcja tego surowca wzrosła o 70% i obecnie osiągnęła oszałamiającą liczbę blisko 8 miliardów ton rocznie. W dodatku przemysł węglowy nadal się rozwija. Warto zapytać, kto sfinansuje ogromny wzrost światowej produkcji tego „najbrudniejszego” paliwa kopalnego?

Na to pytanie odpowiada raport „Banking on Coal – Undermining our Climate” opublikowany przez niemiecką pozarządową organizację Urgewald, Polską Zieloną Sieć i międzynarodowe organizacje pozarządowe sieci BankTrack oraz CEE Bankwatch Network.

Raport analizuje działania blisko 89 międzynarodowych banków od 2005 do połowy 2013 roku finansujących sektor węglowy. Dokument został zaprezentowany na konferencji 15 listopada podczas szczytu klimatycznego w Warszawie.

Na niechlubnej liście podmiotów finansujących węglowe inwestycje znalazły się m.in. dwa polskie banki, Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) i PKO Bank Polski.

- Niemcy i Polska zajmują kolejno ósmą i dziewiątą pozycję na liście największych producentów węgla na świecie, Europa Środkowa jest jednym z najważniejszych obszarów światowej produkcji węgla. Dlatego chcieliśmy się bliżej przyjrzeć górnictwu węgla w tym regionie i zbadać, które banki prywatne wspierają ten sektor. – wyjaśnia Heffa Schücking z organizacji Urgewald.

Zdaniem Kuby Gogolewskiego z CEE Bankwatch Network, górnictwo węgla kamiennego w Niemczech wkrótce będzie należeć do przeszłości. Niestety, Polska w dalszym ciągu planuje budowę nowych kopalni na południu kraju. – Jeżeli jednak chodzi o górnictwo węgla brunatnego, to zarówno niemieckie giganty energetyczne Vattenfall i RWE, jak i polskie PGE i ZE PAK mają plany ekspansji – komentuje Kuba Gogolewski.  

Jego zdaniem realizacja tych planów będzie mieć katastrofalne skutki dla klimatu, przyrody i lokalnych społeczności. Europejski Bank Inwestycyjny i Bank Światowy już to zrozumiały i wycofują się z węgla. Najwyższy czas, aby banki prywatne podążyły ich śladem.

Inwestycje w nowe kopalnie odkrywkowe spotykają się również ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony lokalnych społeczności, ruchów obywatelskich i organizacji ekologicznych. Protestują m.in. mieszkańcy gmin Gubin i Brody w lubuskiem oraz Krobi i Miejskiej Górki w Wielkopolsce. Wbrew ich woli, węgiel chcą wydobywać tam odpowiednio PGE i ZE PAK. Również mieszkańcy gmin położonych na złożu „Legnica” na Dolnym Śląsku sprzeciwiają się nowej kopalni na ich terenie. Oficjalnie na razie nie ma jeszcze zainteresowanego inwestora, ale plany budowy odkrywki zapisane są w dokumentach rządowych. Wymownym przykładem tego, z czym wiążą się te inwestycje, są długofalowe szkody i wysiedlenie od 1945 roku nawet 110 000 osób, spowodowane wydobyciem węgla brunatnego i kamiennego w Niemczech.

Z raportu wynika również, że finansowanie sektora węglowego wzrosło w ciągu ostatnich kilku lat. Od roku 2005 roku, kiedy protokół z Kioto wszedł w życie finansowanie banków dla spółek węglowych wzrosło aż o 397 proc.