Dziś przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów odbyła się demonstracja mieszkańców terenów zagrożonych budową kopalni odkrywkowych, którzy nie zgadzają się na realizację planów. Mieszkańcy zagrożonych terenów, trzymając się za ręce, uformowali długi na 100 m łańcuch ludzi wzdłuż Kancelarii Premiera. Zapowiedzieli też wielotysięczną, międzynarodową akcję protestacyjną „Łańcuch ludzi STOP odkrywce”, która odbędzie się 23 sierpnia w gm. Gubin i Brody (woj. lubuskie). Przekazano też apel, w którym wezwano premiera do wycofania się z planów budowy nowych kopalni odkrywkowych na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii.
Demonstrujący przynieśli ośmiometrowy transparent z hasłem „Łańcuch ludzi STOP odkrywce”. W ten sposób przypominają, że 23 sierpnia w woj. lubuskim na polsko-niemieckiej granicy (Łużyce) odbędzie się wielotysięczna, międzynarodowa akcja solidarnościowa przeciwko budowie nowych kopalń odkrywkowych w gm. Gubin i Brody oraz w sąsiednich gminach niemieckich. Akcja jednocześnie ma promować rozwiązania na rzecz przyjaznej ludziom i środowisku energetyki odnawialnej.
„Kopalnie odkrywkowe to gospodarka rabunkowa. W naszych gminach odbyły się prawnie ważne referenda, w których zdecydowana większość mieszkańców powiedziała NIE dla kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Domagamy się, by rząd uszanował wolę mieszkańców. Już teraz rozwijamy odnawialne źródła energii na naszych terenach i to jest właśnie szansa dla regionu i dla bezpieczeństwa energetycznego Polski” – mówi uczestniczący w demonstracji Ryszard Kowalczuk, wójt gminy Brody.
Rząd oraz koncerny węglowe (PGE i PAK) planują budowę kopalń odkrywkowych węgla brunatnego aż w czterech województwach: lubuskim, dolnośląskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim. W lubuskich gminach Gubin i Brody proces inwestycyjny jest najbardziej zaawansowany. Planowane kopalnie odkrywkowe oznaczać będą dziury w ziemi o łącznej powierzchni aż 400 kilometrów kwadratowych, wywłaszczenia nawet 30 tys. osób oraz nieodwracalne zniszczenie tysięcy hektarów lasów, pól uprawnych i infrastruktury.
Plany budowy kopalń odkrywkowych skazują Polskę na wieloletnie uzależnienie od spalania szkodliwego dla ludzi i środowiska węgla brunatnego, ale również skazują wiele regionów na powolną, trwającą wiele lat degradację. Mieszkańcy terenów zagrożonych budową odkrywek narzekają, że ich widmo blokuje rozwój gmin i prowadzenie innych inwestycji.
„Żyjemy w cieniu kopalni, która ma powstać w naszej gminie. Na razie są to plany rządu i PGE, ale same te plany już blokują rozwój naszej gminy – odstraszają inwestorów z innych branż i utrudniają życie rolnikom, którym Agencja Nieruchomości Rolnych nie chce przedłużać dzierżaw i sprzedaży ziemi. Odkrywek jeszcze nie ma, a gmina już traci” – mówi Zbigniew Barski, wójt gm. Gubin.
Porównanie polityki polskiego rządu ze scenariuszem „[R]ewolucji energetycznej dla Polski” udowadnia, że w naszym kraju rozwój źródeł odnawialnych i podnoszenie efektywności może najszybciej i w trwały sposób pomóc w uniezależnieniu się od importu paliw kopalnych. Dzięki stopniowemu przejściu na OZE i obniżaniu zapotrzebowania na energię, import paliw kopalnych w roku 2030 mógłby się zmniejszyć aż o 36 procent w stosunku do rządowej strategii energetycznej. W ramach tego udział gazu ziemnego spadłby o 14 procent, węgla kamiennego – 28 procent, brunatnego – 36 procent, a ropy o 47 procent.
Kontakt:
Iwo Łoś – koordynator kampanii Greenpeace Klimat i Energia, tel. 513 172 537, iwo.los@greenpeace.org
Katarzyna Guzek – rzeczniczka prasowa Greenpeace, tel. 500 236 211, katarzyna.guzek@greenpeace.org