Uczestnicy wydarzenia spotkali się, aby podyskutować o tym, jak efektywnie wdrożyć dyrektywę w sprawie efektywności energetycznej w Polsce, aby programy, które powstaną w oparciu o nią, odpowiadały potrzebom, zarówno polskiej gospodarki, jak i społeczeństwa.
Zdaniem autorów raportu „2050.pl – podróż do niskoemisyjnej przyszłości", dzięki kompleksowym działaniom ograniczającym energochłonność za 30-40 lat, przy spadku finalnego zużycia energii w krajowej gospodarce, nasza zamożność wzrosłaby trzykrotnie. Brak wykorzystania tego potencjału spowoduje znaczny wzrost potrzeb energetycznych, a tym samym naszych wydatków.
Wdrożenie dyrektywy 27/2012/UE w sprawie efektywności energetycznej, powinno nastąpić do 5 czerwca 2014 roku. Obecnie jest więc dobry moment na poprawę obowiązującego prawa w zakresie efektywności energetycznej i dostosowanie istniejących systemów wsparcia do nowych uwarunkowań. Warto również przygotować się do bardziej efektywnego wykorzystania funduszy unijnych w latach 2014-2020, a także rozpocząć działania, dzięki którym możliwa będzie modernizacja polskiej gospodarki.
Dyskusja na ten temat odbyła się 11 października. Wzięli w niej udział przedstawiciele instytucji unijnych, polskich ministerstw, a także zagraniczni eksperci, którzy zaprezentowali doświadczenia Danii, Szwecji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Holandii w zakresie roli, jaką efektywność energetyczna odgrywa w gospodarkach tych państw.
Efektywność energetyczna szansą na modernizację i rozwój polskiej gospodarki
Przedstawiciele instytucji polskich i unijnych, a także zagraniczni eksperci rozmawiali o roli jaką efektywność energetyczna odgrywa w gospodarkach ich krajów w czasie konferencji zorganizowanej przez InE wspólnie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej . Okazuje się, że Polska ma coraz mniej czasu na wdrożenie unijnej dyrektywy o efektywności energetycznej. - Efektywność energetyczna jest w Polsce jak osierocone dziecko. Za górnictwem węgla kamiennego i brunatnego stoi potężne lobby, silne wsparcie ma energetyka jądrowa, a nawet gaz z łupków. Dla efektywności energetycznej nie ma ojca i matki – powiedział dr Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju, otwierając konferencję.
Unijna dyrektywa 27/2012/UE w sprawie efektywności energetycznej zakłada m.in., że do 2020 r. w państwach członkowskich nastąpi zmniejszenie zużycia energii pierwotnej o 20 proc. Na włączenie tych założeń do prawodawstwa krajowego zostało już tylko kilka miesięcy, termin transpozycji upływa bowiem 5 czerwca 2014 r.
- Efektywność energetyczna jest i będzie trwałym elementem polityki energetycznej naszego kraju. Podjęliśmy właśnie prace nad strategią z horyzontem do 2050 roku – zapewniał w imieniu Ministerstwa Gospodarki Edward Słoma, zastępca dyrektora Departamentu Energetyki.
Dobrymi praktykami dzieliła się podczas konferencji m.in. Dania, która do 2050 r. chce całkowicie uniezależnić się od paliw kopalnych. W duńskim systemie prawnym działania dekarbonizacyjne oparte są w dużej mierze na wysokiej kulturze politycznej i społecznej obywateli. – Kiedy mówimy o efektywności energetycznej, mówimy de facto o zdrowiu ludzi. Koncentrujmy się więc na docieraniu do ich serc, a nie na suchych wyliczeniach – mówił Søren Dyck-Madsen z Duńskiej Rady Ekologicznej.
Jenny Holland ze Stowarzyszenia na rzecz Zachowania Energii (ACE) zachęcała, by sprawami efektywności energetycznej interesować nie tylko polityków. – Trzeba budować koalicje osób pochodzących z wielu różnych środowisk, angażować tak wiele osób, jak tylko się da: szkoły, organizacje zajmujące się ochroną zdrowia czy pomocą osobom starszym – wyliczała.
Z kolei Christian Noll z Niemieckiej Inicjatywy na rzecz Efektywnego Wykorzystywania Energii (DENEFF) przekonywał, że dla poprawy efektywności energetycznej kluczowy jest czynny udział świata biznesu. – Warto angażować przede wszystkim te firmy, które wykorzystują dużo energii. One postrzegane są jako te, które nie są zainteresowane działaniami dla klimatu, ale tak nie jest. Oszczędność energii to dla nich kwestia wizerunku i konkurencyjności - podkreślał.
Uczestnicy konferencji zastanawiali się także, jak powinny zmienić się już obowiązujące instrumenty służące poprawie efektywności energetycznej. Na potrzeby świata biznesu zwróciła uwagę Agata Staniewska, ekspert w Departamencie Energii i Zmian Klimatu Konfederacji Lewiatan. - Żebyśmy mogli wejść z nowymi technologiami na rynek, musimy mieć stabilne warunki działania przynajmniej na 15-20 lat. Tymczasem widzimy chaos spowodowany brakiem strategicznego działania administracji i brakiem dalszego horyzontu dla biznesu – mówiła.
Jej zdaniem trzeba uprościć obowiązujący w Polsce system białych certyfikatów, czyli świadectw o ilości zaoszczędzonej energii. W pierwszym przetargu na wybór przedsięwzięć, za które można było uzyskać certyfikaty, przyznano tylko 4 proc. z całej puli dostępnych na rynku.
- Przede wszystkim jest to mechanizm mający perspektywę tylko do 2016 r., więc firmy nie chciały się go uczyć, wiedząc, że wygasa. Po drugie cała skomplikowana procedura składania wniosków spowodowała, że zainteresowanie było małe – wskazywała Agata Staniewska.
Agata Bator, radca prawny programu Klimat i Energia - Polska, ClientEarth spojrzała na problem efektywności energetycznej z perspektywy społeczeństwa. - Dla przeciętnego użytkownika korzyścią są niższe rachunki, a nie tylko czystsze powietrze – stwierdziła.
Według niej działania sprzyjające efektywności energetycznej należy skupić właśnie na konsumentach. - Obecnie system białych certyfikatów nie koncentruje się wystarczająco na tym obszarze. Inwestycje w sektorze wytwarzania i dystrybucji powinny być uzupełniane inwestycjami w sektorze odbiorców końcowych. Potrzebna jest chociażby głęboka modernizacja budynków mieszkalnych – zaznaczyła.
Dan Staniaszek z Building Performance Institute Europe (BPIE) przekonywał, że niezbędna jest długofalowa strategia termomodernizacji budynków. - Inwestycja w zwiększenie efektywności energetycznej to najlepsza inwestycja – rekomendował.
Uczestnicy konferencji zwrócili również uwagę na problem ubóstwa energetycznego. Obecnie dyrektywa zachęca do uwzględniania tej kwestii społecznej w polityce energetycznej, ale nie jest to obligatoryjne. Tymczasem w gospodarstwach domowych o najniższych dochodach i niskim komforcie życia tkwi ogromny potencjał oszczędności energii. Brakuje jednak programów skierowanych właśnie do takich obiorców.
Materiały z konferencji oraz więcej informacji na jej temat można znaleźć na: