Nieprawdą jest, jak twierdzą autorzy publikacji, że Koalicja Klimatyczna opublikowała w zeszłym roku raport „wyraźnie sprzeciwiający się poszukiwaniu i wydobyciu gazu z łupków”. Przyjęliśmy w tej sprawie stanowisko, w którym piszemy, że przy zachowaniu ściśle określonych warunków gaz z łupków może być traktowany jak paliwo przejściowe, w drodze do energetyki opartej na odnawialnych źródłach energii. To zasadnicza różnica.
Opisując dalekosiężne plany Fundacji „Czysta Energia”, dziennikarze wspominają list z propozycją współpracy wysłany przez nią do większości dużych polskich organizacji pozarządowych zajmujących się ekologią. Gdyby redaktorzy skontaktowali się z kimkolwiek z tych organizacji, usłyszeliby, że taki list został do wielu organizacji wysłany, ale nie doczekał się ani jednej pozytywnej odpowiedzi ze strony organizacji należących do Koalicji Klimatycznej! Już w ubiegłym roku Koalicja ustaliła, że nie będzie współpracować z tą fundacją. Brak takiej informacji w artykule jest fatalnym błędem merytorycznym. Buduje atmosferę podejrzeń wokół organizacji, które nie mają nic wspólnego z Fundacją „Czysta Energia”.
Dziennikarze nie zadali sobie również trudu, aby skontaktować się z Friends of The Earth Europe. Gdyby to zrobili, dowiedzieliby się, jaki jest naprawdę stosunek tej organizacji do treści artykułu.
Zapytana o to przez nas Magda Stoczkiewicz z biura FoE Europe w Brukseli podkreśliła, że Friends of the Earth Europe nie pozyskuje finansowania z żadnych firm paliwowych. Źródła ich finansowania są przedstawione na ich stronie internetowej. Ponadto, FoE Europe nie współpracuje i nie ma zamiaru współpracować z Fundacją „Czysta Energia”.
Dlaczego tak istotnych informacji zabrakło w tekście? Możemy jedynie podejrzewać, że zaburzyłyby one spójny przekaz tego materiału, z którego ma wynikać, że wszystkie organizacje ekologiczne są w taki czy inny sposób podejrzane.
Oczekujemy, że w przyszłości dziennikarze Rzeczpospolitej będą opracowywać swoje teksty w taki sposób, by były one rzetelne, by nie zniekształcały faktów i by odbiorca mógł odróżnić w nich fakty od przypuszczeń i plotek.