Akcje, akcje, akcje

Akcje, akcje, akcje

Akcje, akcje, akcje


29 listopada 2012

Jak łatwo zauważyć z poprzednich wieści z Kataru, że na konferencjach klimatycznych oficjalne rozmowy to nie wszystko. To, co dzieje się niejako „obok” negocjacji, także jest ważne i może w istotny sposób na nie wpływać.

Tak jest z działaniami organizacji pozarządowych na COP-ie. Uważnie obserwują co się dzieje i reagują w taki sposób, by wywrzeć jak największy wpływ na negocjatorów. Przykładem takich działań jest ECO – newsletter wydawany przez organizacje należące do międzynarodowej sieci Climate Action Network (dostępny tutaj -http://climatenetwork.org/eco-newsletters). 

Są też inne newslettery, takie jak Third World Network News Update (dostępne tutaj - https://www.twn.my/title2/climate/doha.news01.htm). A to tylko początek…

Na terenie centrum konferencyjnego organizowane są akcje zwracające uwagę negocjatorów – I przekonujące ich do zdecydowanego działania na rzecz klimatu – są pomysłowe i obrazowe . Tak jak akcja młodzieżowej delegacji z Nowej Zelandii, w której przypominali wczoraj (środa 28.11) delegatom że ich przyszłość powinna mieć dla nich znaczenie. Wielu młodych ludzi stało wzdłuż korytarza, którym delegaci przechodzą udają się na negocjacje – w milczeniu – trzymając krótkie hasła np. „Domagamy się prawa do bezpiecznego domu”, „Domagamy się uznania naszego istnienia” – nie sposób było tego nie zauważyć.

Dzisiaj akcje o nazwie "Arabs It's Time To Lead" ("Kraje arabskie, czas zostać liderem") zorganizowało IndyAct. rozstawiono symboliczną bramkę do której grupa państw, symbolizowana przez piłkarza, miała strzelić gola, czyli przedstawić swój cel redukcyjny, czyli "goal", który w języku angielski oznacza zarówno gol jak i cel.

Jednak najbardziej widowiskowe i najbardziej popularne jest Fossil of the Day (http://climatenetwork.org/fossil-of-the-day). Jest to akcja przyznawania anty-nagród za „złe zachowanie” szkodzące negocjacjom lub spowalniające je. Anty-nagrody są ogłaszane pod koniec każdego dnia negocjacji. Polska miała już wątpliwy zaszczyt parę razy w historii COP-ów stanąć na podium i odebrać symbolicznego dinozaura.

Z ciepłymi pozdrowieniami,

Urszula Stefanowicz