Nie da się dłużej prowadzić biznesu, jakby kryzys klimatyczny nie istniał. Nauka jednoznacznie wskazuje, że mamy zaledwie 10 lat na radykalne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Jeśli tego nie zrobimy, czeka nas katastrofa klimatyczna. Nie będzie PGE na martwej planecie – mówi Paweł Szypulski. – Rynek brutalnie zweryfikował dotychczasową strategię PGE i spółka jest dzisiaj w poważnym kryzysie. W ciągu ostatnich 5 lat PGE straciła ok. 65% swojej wartości, a w ciągu ostatnich 12 miesięcy jej rynkowa wycena spadła o połowę. W obliczu kryzysu klimatycznego, narastającej presji regulacyjnej, ekonomicznej i społecznej, PGE powinno wypracować i realizować nową strategię, która bazować będzie na odejściu od spalania węgla do 2030 roku i dynamicznej transformacji w kierunku 100% OZE – dodaje Paweł Szypulski.
PGE jest największym w Polsce emitentem gazów cieplarnianych. Związane jest to z faktem, że aż 90% energii elektrycznej produkuje z węgla. By odpowiedzieć na trwający kryzys klimatyczny, Unia Europejska sukcesywnie podnosi swoje ambicje klimatyczne. Koszt emisji CO2 w 2019 roku był w związku z tym dla PGE wyższy o ok. 1,6 mld złotych niż w roku poprzednim, a łączne koszty z tego tytułu sięgają obecnie ok. 6 miliardów złotych rocznie. Mimo oczywistych trendów regulacyjnych i rynkowych, którym poddawana jest spółka, PGE nie zmienia swojej strategii i nie inwestuje wystarczających środków w odnawialne źródła energii. W latach 2016 – 2018 PGE przeznaczało 1,2 – 1,8% swoich nakładów inwestycyjnych na OZE. Większość nakładów (71-76%) było przeznaczanych na energetykę konwencjonalną.
W swoim liście motywacyjnym Paweł Szypulski nakreślił strategię zmian, jakie planuje wprowadzić w PGE: Moją pierwszą decyzją jako prezesa PGE będzie rezygnacja z planowanych, nierentownych inwestycji w szeroko rozumiane paliwa kopalne, w tym w szczególności z planów budowy odkrywki Złoczew. Zaproponuję też plan odejścia od węgla do 2030 roku i dynamicznej transformacji w kierunku odnawialnych źródeł energii – zapowiada Paweł Szypulski.
PGE jest największym w Polsce emitentem gazów cieplarnianych. Związane jest to z faktem, że aż 90% energii elektrycznej produkuje z węgla. By odpowiedzieć na trwający kryzys klimatyczny, Unia Europejska sukcesywnie podnosi swoje ambicje klimatyczne. Koszt emisji CO2 w 2019 roku był w związku z tym dla PGE wyższy o ok. 1,6 mld złotych niż w roku poprzednim, a łączne koszty z tego tytułu sięgają obecnie ok. 6 miliardów złotych rocznie. Mimo oczywistych trendów regulacyjnych i rynkowych, którym poddawana jest spółka, PGE nie zmienia swojej strategii i nie inwestuje wystarczających środków w odnawialne źródła energii. W latach 2016 – 2018 PGE przeznaczało 1,2 – 1,8% swoich nakładów inwestycyjnych na OZE. Większość nakładów (71-76%) było przeznaczanych na energetykę konwencjonalną.
W swoim liście motywacyjnym Paweł Szypulski nakreślił strategię zmian, jakie planuje wprowadzić w PGE: Moją pierwszą decyzją jako prezesa PGE będzie rezygnacja z planowanych, nierentownych inwestycji w szeroko rozumiane paliwa kopalne, w tym w szczególności z planów budowy odkrywki Złoczew. Zaproponuję też plan odejścia od węgla do 2030 roku i dynamicznej transformacji w kierunku odnawialnych źródeł energii – zapowiada Paweł Szypulski.
tutaj list motywacyjny: https://storage.googleapis.com/planet4-poland-stateless/2020/02/1691d6a9-list_motywacyjny_szypulski_pge.pdf
tutaj zdjęcia z briefingu dla mediów: https://www.flickr.com/photos/greenpeacepl/albums/72157713091183831
Źródło: Greenpeace Polska